Współpraca pomiędzy Grupą LEGO ® a Warner Bros ® przyniosła dotychczas dużo dobrego, zarówno dla fanów duńskich klocków, jak i samych przedsiębiorstw. Dla tych pierwszych: mnóstwo świetnych zestawów i figurek ze znanych uniwersów, takich jak Harry Potter, Batman czy Hobbit. Tym drugim: nowe możliwości biznesowe i z pewnością morze pieniędzy. Niemal na półmetku 2021 roku nic nie wskazuje na to, aby ta owocna kooperacja miała zbliżać się do kresu. Na dowód tego pod koniec kwietnia w sprzedaży pojawiły się minifigurki Looney Tunes ™, które to były wspominane w branżowych plotkach już od kilku miesięcy.
Drogi Czytelniku! Na samym dole tekstu zamieściłem link afiliacyjny do ofert na allegro.pl, gdzie możesz kupić poszczególne figurki (lub całą serię) w atrakcyjnej cenie. Jeżeli spodoba Ci się recenzja i zdecydujesz się na zakup, zachęcam dokonać tego używając mojego linka. Ciebie to nic nie kosztuje, a ja otrzymam drobną prowizję. Twój zakup pomoże mi w utrzymaniu i rozwoju bloga :). Dzięki!
Na początek trochę faktów
- Numer zestawu: 71030 (poszczególne figurki oznaczone numerami od 71030-1 do 71030-12)
- Liczba unikalnych figurek: 12 sztuk
- Liczba figurek w opakowaniu zbiorczym: 36 sztuk (3 komplety)
- Cena katalogowa: 16,99 zł za sztukę
- Data wydania: 26.04.2021
- Licencja: Warner Bros ®
Wydana na początku roku 21. seria kolekcjonerskich minifigurek wprowadziła istotną zmianę. Grupa LEGO ® zdecydowała się na zmniejszenie liczby unikalnych figurek w serii z 16 na 12, zmieniając przy tym również liczbę saszetek w zbiorczym opakowaniu z 60 na 36. Bezpośrednim rezultatem tej zmiany było zrównanie liczby wystąpień poszczególnych figurek w opakowaniu zbiorczym, przez co żadna nie była już bardziej lub mniej unikalna. Najnowsza seria minifigurek Looney Tunes ™ wydana została w tym samym modelu, rozsądnie jest więc założyć, że jest to nowy standard i zostanie z nami przez dłuższy czas.
Zwariowane melodie – jakie minifigurki?
W skład najnowszej edycji wchodzi 12 unikalnych figurek (w nawiasie oryginalna nazwa angielska):
- Króliczka Lola (Lola Bunny)
- Królik Bugs (Bugs Bunny)
- Wiluś E. Kojot (Wile E. Coyote)
- Struś Pędziwiatr (Road Runner)
- Kanarek Tweety (Tweety Bird)
- Sylwester (Sylvester)
- Kaczor Daffy (Daffy Duck)
- Speedy Gonzales (Speedy Gonzales)
- Diabeł Tasmański (Tasmanian Devil)
- Marsjanin Marwin (Marvin the Martian)
- Świnka Petunia (Petunia Pig)
- Prosiak Porky (Porky Pig)
Na liście znalazła się większość głównych postaci z uniwersum. Nie da się jednak nie zauważyć braku kilku kluczowych postaci, takich jak Yosemite Sam czy Elmer Fudd. W społeczności fanów LEGO ® przewijają się opinie, że powodem ich nieobecności jest broń, w którą figurki musiałyby być wyposażone aby miały sens, i która to jest sprzeczna z wartościami Grupy LEGO ®. Nie do końca przekonuje mnie ta argumentacja, jest bardzo dużo figurek dysponujących bronią białą czy palną. Ciężko mi jest dostrzec argument, dla którego w tym przypadku miałoby to stanowić problem.
Nie zapominajmy, że Grupa LEGO ® lubi wydawać więcej niż jedną serię figurek z danego uniwersum. Tak było w przypadku serii Simpsons, Disney czy Harry Potter. Bliżej mi jest więc do stanowiska, że wspomniani bohaterowie zostaną wydani w serii Looney Tunes ™ 2 🙂 . Oczywiście dziś jeszcze nic nie wiadomo, aby seria miała być kontynuowana, ale nie będę ani trochę zaskoczony takim przebiegiem sprawy.
Otwieramy saszetki
Saszetki, w których mieszkają figurki trzymają się standardu wprowadzonego w 2019 roku (przedtem stosowane były nieco mniejsze, inaczej zgrzewane opakowania). Wzór nadruku również nie odbiega od zastosowanego w poprzednich edycjach figurek.
Wewnątrz każdej saszetki jak zawsze oprócz samych klocków, znajduje się broszurka. Na jednej stronie znajduje się wykaz wszystkich figurek wchodzących w skład serii. Na odwrocie przedstawiono kilka mikroinstrukcji dotyczących składania akcesoriów: młota (Tweety), kowadła (Kojot), wirującej podstawki (Diabeł Tasmański), tabliczki z napisem That’s all Folks! (Porky) oraz miski z ziarnem (Struś Pędziwiatr). Nie są to jednak konstrukcje skomplikowane i można bez większego wysiłku domyśleć się jak owe akcesoria powinny zostać złożone.
Stylistyka figurek
Zanim przejdziemy do opisu poszczególnych ludzików warto rzucić okiem na ogólną stylistkę figurek z najnowszej serii Looney Tunes ™.
Głowy
Przygotowanie sensownych projektów figurek, przedstawiających bohaterów kreskówek Looney Tunes ™, było zadaniem wymagającym pod kątem produkcyjnym. Głównym utrudnieniem były głowy postaci, praktycznie nie było tutaj pola manewru jeśli chodzi o zastosowanie klasycznych odlewów główek LEGO ®. Występuje ona tylko w jednej figurce tej serii – u Marsjanina Marwina. Wszystkie pozostałe minifigurki mają dedykowany odlew. W przypadku niektórych z nich zastosowano ciekawe rozwiązanie jeżeli chodzi o otwór, na którym mocuje się główkę do szyi figurki:
Najpewniej taki sposób odlewania podyktowany był względami optymalizacji procesu produkcji. Pozostałe głowy mają klasyczny, okrągły otwór o standardowej średnicy. Wszystkie odlewy (nie licząc Marsjanina) są rzecz jasna nowe i stworzone na potrzeby serii.
Torsy i nogi
Od razu po złożeniu figurek zwróciłem uwagę na jeden szczegół: na to jak proste i minimalistyczne są nadruki na torsach i nogach. Pomijając Lolę, na większości jest to wręcz symboliczny wzór. W niektórych przypadkach nadruku nie ma w ogóle (Marsjanin, Diabeł, Struś).
Oczywiście ogromny wpływ na to miała kreska stosowana w animacjach Warner Bros ®. Mnie jednak ten minimalizm w pewien sposób urzeka i doceniam fakt, że wzory nie zostały przekombinowane i zbyt uszczegółowione.
Podobnie sprawa ma się w odniesieniu do nóg. Część z nich przygotowana została przy użyciu dwukolorowych odlewów. Pomijając Lolę (która całościowo nieco odstaje od przyjętej stylistyki), Marwina i Kaczora Daffy, wszystkie nogi posiadają jedynie nadruk nakreślający kształt łap lub raciczek 🙂 .
Minifigurki Looney Tunes ™ – przegląd
Czas wziąć pod lupę każdego bohatera z osobna. W opisie skupiam się głównie na kilku kwestiach:
- liczba części, elementy zapasowe
- specyficzne cechy głowy, torsu i nóg, nadruki
- dołączone akcesoria
- wskazówki dotyczące rozpoznawania dotykiem
- ogólna ocena
Kolejność opisu nie ma nic wspólnego z preferencjami, opisywane są zgodnie z numeracją 🙂 .
Króliczka Lola
Na pierwszy ogień idzie najbardziej „odstająca” ze wszystkich figurek tej edycji – Króliczka Lola. Saszetka zawiera 5 elementów łącznie z podstawką i akcesorium. Brak jest części zapasowych.
W klockowej wersji głowy nie mogło zabraknąć motywu uszu spiętych w kucyk 😉 . Tors przedstawia żółty bezrękawnik oraz kawałek fioletowej spódnicy, której pozostała część nadrukowana została na nogach. Te ostatnie posiadają również nadruk w dolnej części, przedstawiający różowe, sportowe buty. Prawdę mówiąc trudno było mi znaleźć w sieci jakąś grafikę czy kadr z kreskówki, na którym Lola widniałaby w takiej konfiguracji. Można było nadrukować królicze palce, jak u Bugsa. Tylna część torsu posiada także nadrukowany króliczy ogonek 🙂 .
Same nogi można byłoby w ostateczności wykorzystać dla innych figurek. W przypadku torsu sprawę utrudnia jasny nadruk sierści na króliczym brzuchu 🙂 . Akcesorium Loli jest szeroko stosowana w zestawach serii Technic kulka, imitująca w tym przypadku piłkę do koszykówki.
Przy rozpoznawaniu saszetki z Lolą przy pomocy dotyku należy zwrócić uwagę na małą liczbę części. Kluczem do identyfikacji jest znalezienie piłki do koszykówki.
Moja ocena: 6/10 – Mam mocno mieszane odczucia co do figurki Loli. Nie mogę pozbyć się wrażenia, że projektanci nie bardzo mieli pomysł na akcesorium. Trudno jest nie powiązać – przy pomocy luźnego skojarzenia – piłki do koszykówki z filmem Kosmiczny Mecz. Być może z tego kierunku przywędrowała też koncepcja na sportowe wdzianko Loli. Moim zdaniem jest to najmniej atrakcyjna figurka tej serii, pomimo najbardziej szczegółowych nadruków. Głowa prezentuje się dobrze, ale osobiście poszedłbym w całkowicie inną stronę jeżeli chodzi o projekt torsu i nóg.
Królik Bugs
Drugim bohaterem, który doczekał się reprezentacji w najnowszej serii minifigurek LEGO ® Looney Tunes™, jest Królik Bugs. Jako, że stanowi wręcz symbol kreskówek ze studia Warner Bros ®, nie mogło go zabraknąć. Opakowanie zawiera łącznie 7 klocków wraz z podstawką i zapasową zieleninką od marchewki 🙂 .
Wysoko nastroszone uszy powodują, że jest to jedna z najwyższych figurek tej serii. Warto mieć to na uwadze przy projektowaniu ramki lub innego rodzaju wystawki. Cała figurka bez podstawki ma minimalnie ponad 6 cm wysokości. Na torsie widnieje obustronny nadruk: przód przedstawia prosty wzór jasnej króliczej sierści na brzuchu, z tyłu natomiast – podobnie jak u Loli – widnieje motyw ogona. Nogi posiadają jedynie prosty nadruk nakreślający kształt łap. Prawdę mówiąc przy pomocy odpowiednich nadruków na nogach można było trochę lepiej oddać pierwowzór.
Królik jako akcesorium dostał od projektantów marchew wraz z zieloną częścią nadziemną 😉 . Przy rozpoznaniu Bugsa za pomocą dotyku należy skupić się na poszukiwaniu głowy z bardzo charakterystycznymi uszami. Jedyna figurka, z którą można się wówczas pomylić, jest Kojot – ten posiada jednak o wiele większy i bardziej wystający nos. Aby potwierdzić Królika można też spróbować wyczuć marchewkę i zieloną roślinkę, tu przyda się jednak trochę wprawy. Wewnątrz saszetki z Bugsem znajduje się dodatkowy foliowy woreczek z częściami. Nie do końca pomaga to jednak w jednoznacznym zidentyfikowaniu, ponieważ części składowe Kojota także zawarte są w takim woreczku.
Moja ocena: 7/10 – Jak już wspomniałem wcześniej, w całej serii podoba mi się to, że figurki są dosyć proste i nieprzekombinowane. Królik Bugs jest jednak minimalnie niedopracowany, pokombinowałbym na miejscu projektantów z torsem, którego nadruk płynnie łączyłby się z nadrukiem na nogach. Poza tym drobnym mankamentem figurka jest udana i godnie reprezentuje tę ważną postać z uniwersum Zwariowanych Melodii.
Wiluś E. Kojot
Figurka numer 3 przedstawia Kojota, zajmującego się na co dzień ściganiem Strusia Pędziwiatra 🙂 . Wewnątrz saszetki znajdziemy całkiem sporo, bo aż 12 części! W tej liczbie zawierają się 3 elementy zapasowe w kolorze Dark Bluish Gray oraz podstawka.
Oprócz całkiem fajnie przygotowanego odlewu głowy, Kojot otrzymał brązowy tors z jednostronnym nadrukiem jasnej sierści. Pasujące kolorystycznie do torsu nogi posiadają bardzo skromny nadruk przedstawiający zarys łap. Dodatkowo warto docenić, że ogon nie stanowi jedynie nadruku (co byłoby zresztą technologicznie trudne do zrealizowania), ale jest on odrębną częścią nakładaną pomiędzy nogi a tułów. Figurka po złożeniu jest niemal tak samo wysoka jak Królik Bugs. Na wyposażeniu Kojota znalazło się złożone z kilku drobnych klocków kowadło – proste ale pomysłowe, a w dodatku idealnie pasuje do tej postaci.
Rozpoznanie figurki nie powinno sprawić większego problemu, a to z uwagi na bardzo charakterystyczną głowę oraz sporą ilość drobnych części wewnątrz saszetki. Uszy kojota można pomylić z Królikiem Bugsem, nie sposób jednak nie rozpoznać wielkiego nosa Kojota. Potwierdzeniem poprawnego wytypowania figurki będzie odszukanie wspomnianych drobnych części. Z kronikarskiego obowiązku muszę wspomnieć też o dodatkowym woreczku znajdującym się wewnątrz saszetki. Świadomość jego obecności nie pomoże jednak w znaczącym stopniu w rozpoznaniu Kojota – w tej serii dodatkowy woreczek stosowany jest również w kilku innych figurkach.
Moja ocena: 7.5/10 – Owszem, można by było – podobnie jak w przypadku Bugsa – doczepić się o brak nadruku nachodzącego na nogi. Tu jednak mimo wszystko wydaje mi się on trochę bardziej dopracowany. Stąd ocena nieco wyższa niż w przypadku Królika. Figurka nie jest może zachwycająca, ale zdecydowanie daje radę.
Struś Pędziwiatr
Czwartą z kolei figurką z najnowszej serii Looney Tunes ™ jest najszybszy przedstawiciel drobiu w całym kreskówkowym świecie – Struś Pędziwiatr. Saszetka, w której mieszka, zawiera 10 elementów wraz z podstawką i jednym zapasowym elementem (czerwony round plate 1 x 1).
Głowa Strusia składa się z dwóch elementów: niebieskiej głowy właściwej 🙂 oraz podobnej kolorystycznie grzywy. Na tułowiu (w kolorze Medium Blue) nie znajdziemy żadnego nadruku, a zamiast klasycznych rąk Struś otrzymał skrzydła w klasycznym niebieskim kolorze. Nogi Strusia trzymają się ustalonego dla tej serii standardu i posiadają jedynie prosty nadruk imitujący ptasie łapy. Dodatkowym elementem jest umieszczony pomiędzy tułowiem a nogami ogon (również w kolorze Medium Blue). Po złożeniu wszystkiego do kupy w rezultacie otrzymujemy figurkę, która wysokością dorównuje Królikowi Bugsowi i Kojotowi (są to trzy najwyższe figurki w całej serii).
Struś posiada akcesorium w postaci zielonej (Sand Green) miski z żółtymi kulkami, które mają symbolizować ziarno. Aby były dobrze wyeksponowane, na dnie naczynia umieszczona jest podstawka w postaci czerwonego klocka round plate 1×1.
Aby zidentyfikować saszetkę zawierającą Strusia, należy skupić się na dwóch najbardziej wyróżniających się elementach. Po pierwsze szukamy okrągłej miski z wgłębieniem. Jest to element, którego nie ma w tej serii z czym pomylić. Po drugie staramy się znaleźć tors, ten z kolei jako jedyny nie ma klasycznych rąk, a skrzydła o bardzo nietypowym kształcie. Elementy figurki znajdują się w wyczuwalnym przez folię dodatkowym woreczku (tak jak kilka innych figurek z tej edycji).
Moja ocena: 7/10 – Przerobienie Strusia na wersję minifigurki LEGO ® nie było łatwym zadaniem dla projektantów. Poradzili sobie z nim całkiem dobrze, osiągając przyzwoity kompromis pomiędzy smukłą sylwetką postaci, a kształtem klasycznej figurki. Moim zdaniem nie dało się tu już nic więcej wykombinować bez odlewania dedykowanych wersji torsu i nóg, a przecież nie o to w tym wszystkim chodzi!
Kanarek Tweety
Piątą postacią z kreskówek spod znaku Zwariowanych Melodii, która znalazła swoje miejsce w najnowszych saszetkach LEGO ®, jest Kanarek Tweety. W opakowaniu mieści się 11 klocków wliczając w to podstawkę oraz 1 sztukę zapasowego elementu typu pin 1/2 w kolorze Light Bluish Gray.
Starannie przygotowany odlew głowy w soczyście żółtym kolorze prezentuje się całkiem ładnie, a przede wszystkim dobrze odwzorowuje oryginalnego bohatera. Tors Tweetiego posiada symboliczny nadruk z przodu oraz podobiznę ptasiego ogona z tyłu. Nogi ptaszyny nie posiadają elementów ruchomych. Widnieje na nich prosty nadruk, bliźniaczo podobny do tego jaki umieszczony został na nogach Strusia. Kolor tego elementu różni się nieco od głowy i torsu – zamiast klasycznego żółtego zastosowano tu nieco ciemniejszy Bright Light Orange. Kanarek wyposażony został w ogromny drewniany młot.
Identyfikacja saszetki z Tweetym opiera się na trzech okrągłych klockach 2 x 2 składających się na młot. Odnalezienie czterech górnych wypustek tych elementów nie powinno pozostawić miejsca na żadne wątpliwości. Jako dodatkowe potwierdzenie można również spróbować znaleźć podłużny „patyk”, tu jednak należy upewnić się, że klocek posiada charakterystyczny pierścień znajdujący się blisko jednego z końców. Łatwo pomylić tę część z podobnym elementem znajdującym się w saszetkach z Prosiakiem Porky i Kaczorem Daffy. Warto odnotować, że opakowanie z Tweetym nie zawiera dodatkowego woreczka.
Moja ocena: 6/10 – w mojej opinii największym mankamentem figurki jest skala. Po pierwsze nie pasuje do reszty ferajny. Rozumiem jednak, że nie bardzo się dało zaprojektować ją inaczej. Może gdyby – podobnie jak w przypadku nóg – istniały różne rozmiary torsów, wówczas zadanie byłoby łatwiejsze. Drugim problemem jest fakt, że figurka sama w sobie nie odwzorowuje zbyt dobrze proporcji postaci. Gdyby głowa była większa, wyglądałoby to moim zdaniem lepiej.
Sylwester
Pierwszą połowę ekipy Looney Tunes ™ zamyka tzw. Mały Ślicny Kotecek 🙂 – kot Sylwester. W saszetce znajduje się jedynie 6 elementów wraz z podstawką, brak jest części zapasowych.
Głowa Sylwestra prezentuje się bardzo ładnie, zadbano nawet o nadruk wąsów. Czarny tors z białym dłońmi również nie pozostawia wiele do życzenia. Nadruk z przodu przypomina nieco ten, jaki otrzymał Kojot. W tym przypadku wystarczająco dobrze odwzorowuje oryginalną postać. Warto docenić dedykowany odlew ogona z nadrukowaną białą końcówką, dzięki czemu można było pozostawić tył torsu bez nadruków. Nogi Sylwestra odlane zostały z dwóch kolorów, a na łączeniu widnieje wzór „falbanki”. Nadruk na łapach jest identyczny jak w przypadku Kojota, a także Diabła Tasmańskiego i Speedy Gonzalesa. Akcesorium Sylwestra jest kij do baseball-a (identyczny jaki miała jedna z figurek trzeciej serii wydanej w 2011 roku).
Wspomniany kij jest kluczowym elementem, którego należy szukać w celu rozpoznania saszetki. Ma dosyć charakterystyczny, rozszerzający się kształt i zakończony jest łatwo wyczuwalną obręczą, poprzedzoną prążkowanym uchwytem. Saszetka zawiera stosunkowo mało elementów, co też może stanowić wskazówkę. Wewnątrz polybag-a nie ma dodatkowego woreczka z klockami.
Moja ocena: 8/10 – figurka może nie była szczególnie wymagająca, przez co projekt bardzo dobrze odwzorowuje oryginał. Nie bardzo mam się do czego przyczepić, figurka ogólnie jest ładna i udana. Zdecydowanie mój faworyt do miana najlepszej minifigurki serii!
Kaczor Daffy
Gdybym miał wskazać która postać jako pierwsza przychodzi mi na myśl na hasło Zwariowane Melodie, zdecydowanie byłby to Kaczor Daffy. W dzieciństwie byłem wielkim fanem jego odpowiednika z uniwersum Disneya – Kaczora Donalda. Sympatia w naturalny sposób przerzuciła się więc na bohatera stworzonego przez Warner Bros ® 🙂 . Opakowanie z Kaczorem zawiera 7 elementów wliczając w to czarną podstawkę, nie posiada przy tym żadnych części zapasowych.
Model głowy Daffy-ego zaprojektowano z największą starannością. Na froncie czarnego torsu widnieje symboliczny biały nadruk, tylna część pozostała niezadrukowana. Kaczor posiada dodatkowy element w postaci kupra. Nie jest on dużych rozmiarów, ale tym bardziej należy docenić jego obecność zamiast wersji nadrukowanej na torsie. Nogi Daffy-ego przygotowano z czarno-pomarańczowego odlewu, nie posiadają dodatkowych nadruków. Akcesorium Kaczora jest tabliczka z napisem Rabbit Season (sezon na królika). To odniesienie aż się prosi o obecność Elmera Fudd wśród figurek tej edycji, ale może doczekamy się go w kolejnej 🙂 .
Najbardziej charakterystycznym elementem w saszetce z Daffym jest żółta tabliczka z nadrukiem. Klips znajdujący się z tyłu powinien być łatwy do wyczucia. Sugerowanie się podłużnym prętem 4L nie jest najlepszym pomysłem, identyczny znajduje się też w saszetce z Prosiakiem Porky. Klocki opakowane są dodatkowo w przeźroczysty, wyczuwalny dotykiem polybag.
Moja ocena: 8/10 – to moja ulubiona postać z całego uniwersum, więc być może podświadomie zawyżyłem trochę ocenę 😉 . Nie ma tu jednak nic co mógłbym wskazać jako mankament. Dodatkowym atutem jest odlew kuperka. Technicznie i estetycznie jest to ten sam poziom co Sylwester, dla mnie jednak w bezpośrednim starciu zawsze zwycięży Kaczor 🙂 .
Speedy Gonzales
Arriba, Arriba! Andale, Andale! Ten charakterystyczny okrzyk towarzyszył Speedy Gonzalesowi w wielu sytuacjach. Piekielnie szybka meksykańska mysz jest kolejną figurką z najnowszej edycji minifigurek LEGO ® Looney Tunes ™. Opakowanie zawiera 9 klocków (w tym podstawka oraz 2 zapasowe „serki”).
Figurka Speedy Gonzalesa posiada głowę ze zintegrowanym, wielkim sombrero. Sprawia to, że jest największym elementem ze wszystkich w tej serii. Biały tors posiada nadrukowany z przodu motyw czerwonej chusty/apaszki związanej pod szyją. Z uwagi na fakt, że nie widnieją na nim żadne „zwierzęce” nadruki, można go z łatwością wykorzystać w dowolnej figurce. Nogi, podobnie jak w przypadku Tweetiego, nie mają części ruchomych. Ich górna część jest w kolorze białym i stanowi przedłużenie torsu. Pomiędzy nimi znajduje się też odlany specjalnie dla tej figurki ogon w kolorze Medium Nougat. W tym przypadku nadruk nie miałby większego sensu, dlatego fajnie, że projektanci poszli w stronę dedykowanej części. Szkoda tylko, że jego części mocującej nie potraktowano białą farbą, całość komponowałaby się wtedy lepiej.
Najszybsza mysz w całym Meksyku na wyposażeniu posiada dwa żółte tzw. „serki”. W tym przypadku zwyczajowa nazwa jest jednak całkowicie trafna, gdyż nadrukowany jest na nich właśnie motyw żółtego sera. Całkowita liczba tych elementów w saszetce to 4 sztuki.
Podejmując się próby identyfikacji saszetki dotykiem najlepiej będzie wykryć sporych rozmiarów głowę. Szczególnie łatwo powinno dać się wyczuć górną część sombrero. Detekcja samych serków może wprowadzić w błąd, gdyż takie same klocki znajdują się w opakowaniu z Kojotem. Saszetka posiada również dodatkowy foliowy woreczek z klockami.
Moja ocena: 7.5/10 – pojawia się tu podobny problem jak w przypadku Kanarka Tweety. Figurka jest niedopasowana skalą do reszty. Przy pomocy dostępnych klocków nie dało się jednak tego mankamentu wyeliminować, więc nie traktuję tego jako poważną wadę. Zdecydowanie lepiej w porównaniu do Tweetiego wypadają za to proporcje głowy i reszty ciała. Dedykowany odlew ogona na pewno podnosi ocenę, szkoda jednak że nie został nieco „podrasowany” białym nadrukiem. Pół punktu przyznałem za uniwersalny tors 🙂 .
Diabeł Tasmański
Gdy za dzieciaka pierwszy raz zobaczyłem jak na prawdę wygląda Sarcophilus Harrisii (czyli diabeł tasmański w rozumieniu gatunku), byłem trochę rozczarowany. Liczyłem na coś nieco bardziej zbliżonego do kreskówkowej wersji 😉 . Plastikowy Diabeł wydany w ramach serii minifigurek LEGO ® Looney Tunes ™ składa się z 9 części (wliczając w to podstawkę oraz „kręciołek” i jego wypukłą nóżkę). Saszetka nie zawiera części zapasowych.
Głowa Diabła jest dedykowanym dla figurki odlewem, do czego zdążyła nas już przyzwyczaić ta seria. Część twarzowa obejmuje niemal całą przednią część torsu, tak więc na tym drugim nie widnieją żadne nadruki. Brązowe (reddish brown) nogi Diabła są nieco mniejsze niż klasyczne, lecz nie tak małe jak w przypadku Kanarka Tweety czy Speedy Gonzalesa. W przeciwieństwie do wymienionych, posiadają ruchome elementy. Nadruk na stopach jest identyczny jak w przypadku najszybszej myszy od El Paso po Cancún. Całość figurki dopełnia dedykowany odlew ogona, taki sam jaki otrzymał Kojot.
Diabeł Tasmański posiada dwa akcesoria: ciasto oraz nogę z kurczaka. Wyjątkowo oprócz czarnej, klasycznej podstawki, figurka może stać na „kręciołku”, czyli okrągłej płytce z dwoma studami i nadrukiem imitującym wir jaki generował przy poruszaniu się Tas 🙂 . Niebieski klocek stanowi nogę kręciołka i w zamyśle służyć ma umożliwieniu wprawienia figurki w ruch obrotowy – zupełnie jak w kreskówce. Pomysł ciekawy, ale w praktyce działa to niezbyt dobrze. Przynajmniej mi się to nie za bardzo udaje.
Jeśli chodzi o detekcję Diabła, sprawę ułatwi właśnie alternatywna, okrągła podstawka. Jest to element sporych rozmiarów i ma specyficzny kształt. Nie sposób jej pomylić z niczym innym. Potwierdzenie typu znaleźć można odkrywając położenie nogi z kurczaka. Saszetka z tą figurką nie zawiera wewnątrz dodatkowego woreczka.
Moja ocena: 7.5/10 – jakoś tak zawsze lubiłem tego wariata 🙂 . Figurka z jego podobizną wykonana jest poprawnie. Ocena poniżej 7 byłaby moim zdaniem krzywdząca .Ciekawym akcentem jest dodatkowa, wirująca podstawka, za co należy się dodatkowy plusik.
Marsjanin Marwin
Po Diable, którego darzę dużym sentymentem, nadchodzi czas na kolejną figurkę. Ta z kolei nie wzbudza we mnie zbyt dużych emocji, prawdę mówiąc musiałem nawet sprawdzić jak się nazywa. Jakoś nigdy z kreskówkami z Marwinem w akcji nigdy nie było mi po drodze 🙂 . Opakowanie z Marsjaninem zawiera 7 klocków licząc podstawkę.
Jako jedyna figurka z serii posiada klasyczną główkę LEGO ® w kolorze czarnym z nadrukowanymi wielkimi oczami. Dedykowane jest za to nakrycie głowy, czyli zielony hełm z przyłbicą (nieruchomą) i szczotką przytwierdzoną na czubku (również zintegrowana część całości). Czerwony tors Marwina nie posiada żadnych nadruków. Nogi średniej wielkości (takie jak u Diabła, Petunii i Prosiaka Porky) mają za to nadruki na dolnej części, imitujące białe kosmiczne obuwie Marsjanina. Nie mogło zabraknąć także zielonej spódnicy o charakterystycznym wykroju, jest to jedyny tekstylny element w tej edycji figurek. Marwin posiada jedno akcesorium w postaci laserowego pistoletu w kolorze limonkowym (lime).
Elementem najłatwiejszym do wykrycia dotykiem jest broń Marwina, na potwierdzenie dobrze jest jednak spróbować wykryć klasyczny kształt główki LEGO ® i/lub hełmu i wystającej z niej szczotki. Saszetka nie zawiera woreczka foliowego wewnątrz.
Moja ocena: 7/10 – nie widzę tu słabych punktów, figurka jest wykonana poprawnie. Jej dosyć jaskrawa kolorystyka jest całkiem fotogeniczna, co w mojej subiektywnej ocenie jest warte odnotowania. Atutem jest też materiałowa spódniczka, która może znaleźć zastosowanie w innych figurkach – przykładowo u Wyspiarzy z dawnej serii Pirates 🙂 .
Świnka Petunia
Przedostatnia figurka w zestawieniu jest zarazem pierwszą reprezentującą wieprzowinę 😉 . W opakowaniu ze Świnką Petunią znajdziemy 8 części wraz z podstawką oraz zapasową białą filiżanką.
Odlew głowy Petunii przygotowano jako jedną część wraz z warkoczami spiętymi kokardkami. Żółty tors posiada prosty zarys kołnierzyka oraz ramiona z nadrukiem imitującym krótki rękaw. Można go z powodzeniem wykorzystać w innych figurkach (z użyciem głowy w kolorze cielistym). Na nogach Petunii nadrukowany jest kształt racic oraz coś w rodzaju bielizny 🙂 . Świnka otrzymała również czerwoną spódnicę, tym razem wykonaną z plastikowego odlewu. Prawdopodobnie ciężko byłoby otrzymać pożądany kształt przy pomocy elementu materiałowego. Myślę, że ta część również ma szanse na zastosowanie w innych figurkach.
Akcesoriami Świnki są biały dzbanek i filiżanka. Ta ostatnia jest najłatwiejsza do rozpoznania dotykiem (w dodatku w saszetce znajdują się 2 sztuki). Wewnątrz opakowania nie ma dodatkowego woreczka.
Moja ocena: 7.5/10 – gdyby figurka nie bazowała na postaci z kreskówki, wówczas wskazałbym kilka mankamentów. Tak nie jest, więc figurka jest ze wszech stron poprawna. Dodatkowym atutem jest nieco bardziej wyrafinowany nadruk na nogach, w porównaniu do innych figurek serii.
Prosiak Porky
Przegląd zamyka sympatyczny Prosiak Porky, kojarzony głównie z zakończeniem odcinka Zwariowanych Melodii. Saszetka z nim zawiera 9 elementów, w tym podstawkę oraz jeden zapasowy czerwony round plate 1 x 1 z otworem.
Głowa figurki kształtem jest oczywiście zbliżona do tej, którą posiada Petunia. Porky nie wyhodował jednak tak bujnej czupryny, co trochę uprościło model. Tors Prosiaka przedstawia niebieską, rozpiętą marynarkę oraz czerwoną muszkę, z tyłu natomiast nadrukowano świński ogonek. Nogi są właściwie identyczne jak u Świnki Petunii, jedynie bez nadrukowanej bielizny 🙂 .
Prosiak otrzymał akcesorium w postaci białej tabliczki z nadrukowanym napisem That’s all folks, umieszczonej na brązowym pręcie imitującym drewniany kij. Akcesorium bezpośrednio nawiązuje do frazy jaka pojawiała się na zakończenie każdego odcinka Looney Tunes ™.
Aby zidentyfikować figurkę skup się na odnalezieniu płaskiej tabliczki o wymiarach 2 x 4, jest to jedyny taki klocek w tej edycji. Łatwo go też odróżnić od podstawki, która posiada 4 study ustawione w linii. Nie sugeruj się podłużnym prętem, taki sam posiada też Kaczor Daffy. Opakowanie nie zawiera dodatkowego woreczka.
Moja ocena: 7.5/10 – technicznie figurka wykonana jest dobrze, docenić należy nadrukowany z tyłu ogonek wystający spod marynarki 🙂 . Pomysł z rozmieszczeniem jej na końcu serii też jest trafiony, biorąc pod uwagę tabliczkę jaką trzyma.
Ramka na figurki
W przeciwieństwie do poprzedniej serii kolekcjonerskich minifigurek LEGO ®, w tej edycji nie występują większe problemy z rozmieszczeniem figurek w ramce. Żadna nie odstaje znacząco od innych gabarytami. Większość z nich ustawiłem na podstawce o wymiarze 2 x 2, jedynie w przypadku Strusia Pędziwiatra, Sylwestra i Speedy Gonzalesa zastosowałem nieco dłuższą podstawkę (3 x 2) z uwagi na zajmujące trochę miejsca ogony. W mojej ramce figurki ustawiłem zgodnie z oficjalną numeracją, przy innej konfiguracji trzeba będzie zwrócić uwagę na uszy Królika Bugsa, Kojota oraz pióra wystające z głowy Strusia. Te 3 figurki są najwyższe przez co muszą mieć sporo wolnej przestrzeni nad sobą.
Jako podstawek użyłem następujących klocków:
- odwrócony skos 2 x 2 (nr 3660) – 9 szt.
- odwrócony skos 3 x 2 (nr 3747b) – 3 szt. (stoją na nich Struś, Sylwester, Speedy)
- odwrócony skos 1 x 2 (nr 3665) – 1 szt. (podstawka pod miskę z ziarnami Strusia)
Do wyeksponowania figurek wykorzystałem ramkę IKEA SANNAHED (wymiar 25 cm x 25 cm). Możesz ją kupić np. przez allegro.pl.
Jeżeli chcesz, możesz pobrać przygotowane przeze mnie tło i własnoręcznie wydrukować. Poniżej zamieszczam link, pod którym znajdziesz przygotowane do wydruku pliki PDF oraz PNG. Ze względów prawnych nie mogę umieszczać na nich logo Grupy LEGO ® ani znaku Looney Tunes ™. Jednak jeśli chciałbyś, abym dostosował projekt zgodnie z Twoimi preferencjami, napisz do mnie wiadomość na kontakt[małpa]dunskieklocki.pl 🙂 .
KLIKNIJ TUTAJ, ABY POBRAĆ PLIK Z TŁEM DO RAMKI
I to już wszystko!
Muszę uczciwie przyznać, że jako dziecko nie byłem wielkim fanem kreskówek spod znaku Zwariowanych Melodii. Zdecydowanie lepiej odnajdywałem się w świecie wytwórni Disney, a Kaczor Daffy nie miał większych szans w bezpośrednim starciu z Donaldem 🙂 . Niemniej nawet dla takiego laika jak ja, najnowsza seria minifigurek jest miłą sentymentalną podróżą w czasie. Uważam edycję za udaną, pomimo, że kilka figurek chętnie zamieniłbym na inne postacie z uniwersum. Trzymam tym samym kciuki za wydanie w niedalekiej przyszłości drugiej serii z bohaterami Looney Tunes ™.
A jak Tobie podoba się najnowsza seria figurek? Czy któraś z nich szczególnie przypadła Ci do gustu? Zapraszam Cię do podzielenia się opinią w komentarzu. 🙂
Gdzie kupić minifigurki Looney Tunes ™?
Osobiście zwykle kupuję figurki przez allegro.pl. Z łatwością można znaleźć oferty z poszczególnymi konkretnymi figurkami, losowymi saszetkami, kompletnymi seriami czy nawet całymi pudełkami! Sam najczęściej kupuję całą serię na raz.
Tak jak pisałem na początku artykułu, jeżeli dokonasz zakupu przez poniższy link, wówczas ja otrzymam symboliczną prowizję, a dla Ciebie koszt będzie taki sam jak gdybyś sam wyszukał ofertę. Blog powstaje z pasji, jednak jego utrzymanie nie jest darmowe. Kupując klocki przez mój link afiliacyjny wspierasz jego rozwój 🙂 .
Logo LEGO ® oraz MINIFIGURES ™ są znakami towarowymi Grupy LEGO ®, użyte zostały jedynie w celach informacyjnych.
Świetna recenzja, tyle szczegółów!
Dzięki! 🙂
Dziękuję za wizytę na naszym blogu.
Recenzja świetna i dokładna. Zwariowane melodie to podróż do dzieciństwa, chociaż podobnie jak Ty wolę Donalda i lepiej czuję się przy Disney’u 🙂 Figurki kozackie i ciekawe, ale chyba nie będziemy ich mieć w kolekcji… może z czasem pomyślimy.
Gdybym nie chciał ich zrecenzować, to też bym raczej całej serii nie kupił. Są dobre, ale nie powiem, żeby były wybitne ;). No i brakuje Sama Yosemite 🙁
Kupa dobrej roboty, jedyne co od siebie dodam jako czlowieka „z branży” tworzyw, to klocki LEGO nie sa odlewami, tylko wypraskami powstałymi w procesie wtryskiwania 😉 pozdrawiam 🙂
Fachowca to aż miło poczytać :). Czy w takim razie stosowanie określenia „odlew” jest zbyt daleko idącym nadużyciem? Biorąc pod uwagę fakt, że większość czytelników jest laikami w dziedzinie tworzyw (tak jak ja). Pozdrowienia!